Na skróty:

Przejdź bezpośrednio do treści (Alt 1) Przejdź bezpośrednio do menu głownego (Alt 2)

Eurostorie – europejskie historie
Sieć zaufania

Hanza - ilustracja 01
Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0

Dlaczego starówki tylu europejskich miast tak często są do siebie podobne i wydają się nam znajome, nawet gdy zwiedzamy je po raz pierwszy? Odpowiedzi należy szukać w dziejach Hanzy, założonej w średniowieczu ligi kupców, która na długi czas odcisnęła swoje piętno na europejskich miastach.

Kraj pochodzenia artykułu:
 

Polska

Dotyczy także krajów:
 

Niemcy, Belgia, Holandia, Wielka Brytania, Norwegia

Hanza była związkiem kupców, którzy prowadzili handel z dalekimi krajami. Związek powstał w połowie XII wieku i przez prawie 400 lat był w Europie liczącym się graczem. Centralny obszar handlowy kupców Hanzy rozpościerał się aż po Brugię i Londyn na zachodzie, po Nowogród daleko na wschodzie, a na północy aż po norweskie Bergen.

Hanza - ilustracja 01b Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 Wymiana towarowa między europejskimi miastami oraz wspólny import z Dalekiego Wschodu były prawdziwym katalizatorem dla rozwoju Europy. Handlowano przede wszystkim skórami, miedzią i srebrem, przyprawami, suknem, drewnem, zbożem, winem i piwem. Duński śledź, tak zwany Schonenscher Hering, zakonserwowany solą z kopalni soli w Lüneburgu, lądował na talerzach rodów z Kolonii. Świece z rosyjskiego wosku oświetlały sienie kupieckich domów w Westfalli, a w krajach nadbałtyckich można było nosić ubrania z angielskiej wełny lub flandryjskiego sukna.
 
Jednak aktywność Ligi Hanzeatyckiej nie ograniczała się do handlu. Wielkie znaczenie miała również bieżąca polityka. Hanza zwyciężała w wojnach, na przykład z Danią, nakładała embarga na towary - między innymi z Norwegii, Flandrii i Republiki Nowogrodzkiej. Przedstawiciele miast członkowskich spotykali się, by wspólnie rozwiązywać nękające ich problemy.
 
Związek Hanzeatycki w znaczącym stopniu przyczynił się do powstania sieci kontaktów na całym kontynencie. Można nawet powiedzieć, że w pewnym sensie był awangardą zjednoczonej Europy.
 
Hanza - ilustracja 02 Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 Historycy mówią o około 200 miastach, które należały do Ligi Hanzeatyckiej w siedmiu (obecnie) państwach biorących aktywny udział w wymianie handlowej. Należy do nich doliczyć jeszcze wielkie kantory w Londynie, Nowogrodzie, Bergen i Brugii, mniejsze filie w 44 miastach oraz Wenecję i Amsterdam. Członkowie Związku Hanzeatyckiego handlowali również z Hiszpanią i Portugalią. Hanza wywierała wpływ na gospodarkę ogromnego obszaru, który dzisiaj obejmuje 25 europejskich państw.
 
Hanza - ilustracja 03 Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 Interesy prosperowały tak dobrze, że kupcy handlujący z dalekimi krajami zgromadzili potężne bogactwa. Nagle oprócz dotychczasowych patrycjuszy miejskich i panów feudalnych pojawili się nowi potężni gracze: hanzeatyckie miasta. Kupcy zrzeszeni w Hanzie wywalczyli sobie niezależność od patrycjatu miejskiego i panów feudalnych oraz ustanowili własne prawo miejskie. To im zawdzięczamy wspaniałe katedry, ratusze, kamienice i twierdze, które do dziś stanowią o charakterze tylu europejskich miast.
 
Hanza - ilustracja 04 Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 Wiele z nich otrzymało w owym czasie typowy „hanzeatycki” kształt architektoniczny, dzięki któremu zostały w czasach współczesnych wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. W Lubece, „stolicy“ Hanzy, kupcy postanowili zbudować kościół, który będzie górował nad miejscową katedrą. Do dziś w Kościele Mariackim w Lubece można podziwiać najwyższe na świecie - liczące 38,5 metra - sklepienie ceglane, dzieło architektonicznego kunsztu. W skarbcu kościelnym nad Kaplicą Rajców Miejskich przechowywano swojego czasu w roli depozytu koronę duńską.
 
Lecz bogactwo ma to do siebie, że przyciąga żądnych go adwersarzy. Hanzeatyccy kupcy również musieli zmagać się z antagonistami, przede wszystkim z tak zwanymi Braćmi Witalijskimi, zwanymi Witalianami. Byli to piraci, którzy przez długie lata siali postrach najpierw na wodach Morza Bałtyckiego, a później również Północnego. Podobno należał do nich również słynny korsarz Klaus Störtebeker, którego banda przez wiele lat grabiła flotę handlową na Bałtyku i Morzu Północnym. Prawdopodobnie dopiero za sprawą silnych nacisków politycznych Hanzy został pojmany i w roku 1401 skazany na śmierć. 
 
Hanza - ilustracja 06 Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 Kto wiele posiada, może wiele stracić. Hanzeatyccy kupcy próbowali rozkładać pomiędzy siebie ryzyko, tworząc towarzystwa handlowe oraz dzieląc się odpowiedzialnością za utrzymanie i załadunek swoich statków. Gdy część floty wpadła w ręce piratów, nie oznaczało to katastrofalnej straty dla jednego kupca, lecz pomniejsze straty dla wielu. Kupcy bronili wzajemnie swoich interesów, a czasem nawet reprezentowali w interesach swoich partnerów. Nie było zwyczaju spisywania umów. Ponad wszystko liczyło się wzajemne zaufanie.
 
Hanza - ilustracja 07 Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 Nic dziwnego, że przypadki korupcji karano niezwykle surowo. W 1363 roku jeden z burmistrzów Lubeki Johann Wittenborg został skrócony o głowę – za lichwę i sprzeniewierzenie majątku kościelnego (niezgodności w jego księgach handlowych). W archiwum lubeckim przechowano na dowód jego przestępstw jedną z ksiąg handlowych, która w normalnych okolicznościach z pewnością by przepadła. Dzięki niej historycy mieli szansę prześledzenia, jak intensywne były kontakty handlowe w ówczesnej Europie.
 
Hanza - ilustracja 08 Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 W średniowieczu hanzeatyccy kupcy przewozili swoje towary w brzuchatych kadłubach drewnianych statków, na barkach, wozach konnych, a nawet na grzbietach jucznych zwierząt (na przykład podczas przeprawy przez Alpy). Tymi sposobami transportowano towary europejskie oraz pochodzące z Dalekiego Wschodu – między innymi jedwab, przyprawy i kadzidło. Jeden z modeli ówczesnych statków handlowych, karawelę Peter von Danzig z XV wieku można dziś oglądać w Centralnym Muzeum Morskim w Gdańsku. Była to pierwsza wielka karawela w rejonie Morza Bałtyckiego. Przedmiotem wymiany były nie tylko towary, lecz również wiedza i idee. O tym, jak przez stulecia rozprzestrzeniały się i wzajemnie przenikały w całej Europie rozmaite nośniki kultury, symbole i sposoby wizualizacji, najlepiej świadczy średniowieczna ikonografia. Europa zrastała się w jeden organizm.
 
Hanza - ilustracja 09 Ilustracja: Anke Bär; Creative Commons CC BY-NC-ND 4.0 Duch Hanzy nadal jest wyraźnie odczuwalny w wielu miastach: podobne ratusze, katedry i domy kupców opowiadają o wspólnej historii. Nawiązano do niej w 1980 roku, ponownie „zakładając“ Ligę Hanzeatycką. Od tamtej pory co roku odbywa się tak zwane Święto Hanzy, obchodzone w coraz to innym mieście o hanzeatyckiej przeszłości. Święto ma służyć umocnieniu wspólnej tożsamości, wspieraniu współpracy i podkreśleniu jej transgranicznego charakteru.
  
 

Eurostorie – europejskie historie

Ten tekst jest częścią projektu „Eurostorie – europejskie historie“. Więcej historii o obiektach dziedzictwa kulturowego wspólnych dla różnych krajów Europy znajduje się tutaj.