Jakob Hein, berliński pisarz, lekarz i autor scenariuszy, zgodził się być naszymi oczami i uszami w niemieckiej stolicy. Prezentujemy cykl jego felietonów, w których bezbłędnie punktuje cechy szczególne berlińskiej rzeczywistości.
Jak to jest możliwe, że żyją tu ze sobą w zgodzie miliony bardzo różnych od siebie ludzi? Wszyscy ci ludzie tak bardzo się nie cierpią, że dochodzi do neutralizacji ich wzajemnej niechęci.
Berliński rynek mieszkaniowy uległ w ciągu ostatniego piętnastolecia bezprecedensowym przemianom. Pisarz Jakob Hein przygląda się jego absurdom z właściwym sobie humorem.
O tym, dlaczego dzisiejsza berlińska młodzież na imprezach nie potrzebuje już alkoholu i papierosów, a podczas koncertów bawi się z czterdziestolatkami.
W ekskluzywnych sklepach z butami ekspedienci niecierpliwią się, tak jakby nie mieli ochoty niczego nam sprzedać. Stolica Niemiec musi jeszcze dorosnąć do roli międzynarodowej metropolii.