„Wachs” – nowa powieść Christine Wunnicke
Gdzie, do licha, znajdę zwłoki?
W swojej nowej powieści Christine Wunnicke zabiera nas w podróż do XVIII wieku, opowiadając niezwykłe losy dwóch silnych kobiet w Paryżu.
Paryż, 1773 rok. Pewnego listopadowego wieczoru piętnastoletnia dziewczyna zakrada się do koszar i zwraca się do żołnierzy z dość nietypową prośbą: „Chciałabym kupić zwłoki, jeśli macie jakieś dla mnie”.
Tak spektakularnie rozpoczyna się nowa powieść Christine Wunnicke Wachs (Wosk). Wielokrotnie nagradzana autorka i tłumaczka opowiada w niej losy dwóch historycznych postaci: młodej córki aptekarza Marie Marguerite Bihéron (1719-1795), która została słynną twórczynią anatomicznych modeli woskowych, oraz Madeleine Françoise Basseporte (1701-1780), starszej o osiemnaście lat malarki roślin, od której Marie uczyła się rysunku.
Już pierwsza scena ukazuje odwagę, ambicję i niezależność Marie. Ponieważ w XVIII-wiecznej Francji kobiety nie mogły zdobywać wiedzy anatomicznej, dziewczyna musiała przez pewien czas kształcić się w Londynie. Choć w tworzeniu preparatów woskowych osiągnęła mistrzostwo, we Francji nie doczekała się uznania – ani za życia, ani po śmierci. Żaden z jej licznych modeli nie przetrwał do naszych czasów.
Gdybym wiedziała, czym jest miłość
Na początku Marie próbuje swoich sił pod okiem kilku nauczycieli anatomii, lecz żaden z nich nie wytrzymuje z nią zbyt długo. Zamiast tego „szukają sobie innego zawodu. Madeleine jest istotą z koszmaru. Gdybym wiedziała, czym jest miłość, powiedziałabym jej, że ją kocham” – pisze Madeleine w liście do szwedzkiego przyrodnika Karola Linneusza. Odnosząc się do dyskryminacji kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn, zauważa:
„Kobiety, jak sądzę, osiągają we wszystkim tak wiele, ponieważ tak bardzo utrudnia się im życie”.
Rozterki duchowe i ścięte głowy
Zarówno Marie, jak i Madeleine są pobożne, głównie przez wzgląd na tradycje rodzinne. Niemniej jednak to rozterki duchowe są dla nich siłą napędową – zwłaszcza dla Marie, której praca z martwymi ciałami nieustannie przypomina o przemijalności: „Nie da się pozbyć tego zapachu. A przecież to wciąż są ludzie. Można zakryć twarz, ale to niewiele pomaga”. Jej długoletnie obcowanie ze śmiercią ma też wymiar osobisty, bo to właśnie wczesna utrata ojca zaszczepiła w niej pierwsze wątpliwości wobec wiary:„Leżał tam, a ja miałam go pocałować... Powiedziano mi, że to ojciec, że jest u Boga, ale on tam leżał, a ja po prostu nie chciałam go pocałować. Bardziej mnie przerażał, niż go kochałam”.
Gilotyna i niemiecka sztuka budowy pianin
Ważną postacią drugoplanową jest Edmé – młody chłopak, który nie wie, kim są jego rodzice. W wywiadzie dla magazynu „Westart” Wunnicke nazywa go „uosobieniem miłości” w swojej powieści. Z czułością opiekuje się Marie, która od lat nie wychodzi z domu. Przynosi jej gazety i opowiada o tym, co dzieje się w mieście. Szczególną sensację wzbudza wiadomość o nowym rodzaju gilotyny, zaprojektowanej przez niemieckiego budowniczego pianin. Ta historia pobudza wyobraźnię Marie: „Cięcie, miejmy nadzieję, uda się idealnie pionowo… Inaczej byłby to wstyd – zarówno dla niemieckiej sztuki budowy instrumentów, jak i dla francuskiej republiki”. Wunnicke napisała nawet zakończenie z myślą o Edmé, by ocalić go przed terrorem.
Wachs jest powieścią wielowymiarową. To nie tylko historia miłosna, ale też opowieść o osobistej emancypacji. Pośrednio mówi też o Europie w czasie wielkiej zmiany. Wunnicke po raz kolejny dowodzi, że jest mistrzynią krótkiej, niekonwencjonalnej prozy, w której główną rolę odgrywają postacie historyczne o niezwykłych życiorysach.
Christine Wunnicke: Wachs (powieść)
Berlin: Berenberg, 2025. 192 str.
ISBN: 978-3-911327-03-9
Tytuł ten znajduje się w naszej Onleihe.