Marcel Beyer "Latające psy"
Latające psy, inaczej kalongi, to nietoperze o głowach przypominających psie. Dla Hermanna Karnaua, jednego z głównych bohaterów powieści, zafascynowanego ludzkim głosem, od wczesnego dzieciństwa kalongi uosabiają świat pozostający poza zasięgiem obcych dźwięków. Ów akustyk, traktujący głos niczym fetysz, od 1940 r. wciela w życie swój plan zgłębiania istoty ludzkiego głosu. Autor pożyczył nazwisko głównego protagonisty od strażnika w berlińskim bunkrze Führera. Kolejną bohaterką powieści jest ośmioletnia Helga, córka ministra propagandy III Rzeszy. W bunkrze dochodzi do spotkania obojga protagonistów, ostatni raz w kwietniu 1945 r., kiedy Karnau przyjeżdża do Berlina, by nagrać głos Hitlera. Druga część powieści rozgrywa się latem 1992 roku, kiedy Hermann Karnau, któremu udało się ukryć po wojnie, odnajduje w swoim archiwum zapis ostatnich rozmów Helgi z rodzeństwem.
Lektura
Latających psów przywodzi na myśl pamiętną powieść Patricka Süskinda
Pachnidło. Tak jak w
Pachnidle z przerażeniem i mimowolnym podziwem obcujemy z niepozornym bohaterem, który wszystko podporządkowuje bezgranicznemu oddaniu królestwu jednego zmysłu: Grenouille – zapachu, Karnau – dźwięku. Książka Süskinda zdawała się materializować opisywane wonie, „dźwięczność” Beyera trwa w czytelniku jeszcze długo po przeczytaniu
Latających psów.
Marcel Beyer, ur. w 1965, studiował germanistykę, anglistykę oraz literaturoznawstwo. Laureat licznych nagród literackich m.in. w 2016 r. nagrody im. Georga Büchnera. Do 1996 r. pisarz mieszkał w Kolonii, potem przeprowadził się do Drezna.
Wróć