Czy thrillery science-fiction to samospełniająca się wyrocznia? Literatura zawsze antycypowała rzeczywistość. Pozornie nieprawdopodobne teorie, wizje lub scenariusze rozwoju wypadków niejednokrotnie spełniały się – jeśli nie w całości lub dosłownie, to po części. Utopijne wizje George’a Orwella nabrały dziś, w świecie permanentnej inwigilacji, zupełnie realnych kształtów. Czy zatem powieści science-fiction to jedynie fikcyjne wizje przyszłości, czy też realna perspektywa oparta na badaniach naukowych oraz najnowszych trendach społecznych i politycznych? Między innymi na ten temat z pisarzem porozmawia Barbara Gawryluk.
Markus Stromiedel jest niemieckim dziennikarzem, pisarzem i scenarzystą. Urodził się w 1964 r. w Bremerhaven, obecnie mieszka we Włoszech. Pracował m.in. dla tygodnika „Die Zeit”, był szefem studia filmowego Bavaria-Film, ma na swoim koncie m.in. scenariusze do najbardziej popularnych niemieckich seriali kryminalnych, takich jak
Miejsce zbrodni, oraz pięć powieści, w tym dwa thrillery science-fiction:
Zone 5 [Piąta strefa] oraz
Die Kuppel [Kopuła].
Akcja powieści
Zone 5 rozgrywa się w Niemczech w 2060 r. Kolonia jest podzielonym na strefy miastem, gdzie w luksusowym centrum mieszkają ludzie zamożni, odgrodzeni potężnym murem od biedoty w slumsach. Przekraczanie stref jest niemożliwe. Markus Stromiedel niezwykle plastycznie opowiada historię nielegalnego przekraczania granic.
Powieść
Die Kuppel traktuje o nieczystych zagrywkach europejskiego rządu w Brukseli. Jest rok 2035, a Europa jest autorytarnym państwem policyjnym. Młodemu policjantowi powierzono osobliwą misję – ma odkryć zagadkę zamarzniętych zwłok znalezionych na ściśle strzeżonym terenie wojskowym. Akcja książki rozgrywa się w karkołomnym tempie, sugestywnie opisując Europę w niedalekiej przyszłości i nie pozwalając oderwać się od powieści aż do ostatniej strony.
Wróć
